czwartek, 11 września 2014

Elbrus Race 2014

Dziś startuje IX International Elbrus Race! 


Bieg nie wszystkim dobrze znany, ale lubiany przez Polaków i dodatkowo - bieg, w którym Polacy już wygrywali! I tak sobie myślę, że może tym razem Was nieco zachęcę do wspólnej zabawy. Otóż ogłaszam konkurs! Który polega na tym, by w komentarzach pod tym postem podać imiona i nazwiska Polaków, którzy startowali już w Elbrus Race i stali na pudle. Do startu, gotowi...

W tym roku Polaków reprezentuje Michał Asperski, który startuje na trasie "Extreme" i Tomasz Gwoździewicz na trasie klasycznej. Wszystkich zawodników jest... 23.

źródło: http://www.risk.ru/blog/202899

Ciekawostką jest to, że bieg ten nie ma stałego miejsca w kalendarzu i jest biegowym świętem ruchomym, że się tak wyrażę. Jego dokładna data jest zależna od... pełni księżyca! Tym sposobem organizatorzy zapewniają dobre oświetlenie trasy :) Drugim powodem dlaczego ta pełnia taka ważna jest to, że w okresie pełni jest zwykle dobra pogoda, co również ma duże znaczenie dla biegu, którego meta znajduje się przecież najwyżej w Europie: 5642m npm! Choć jak wiemy z zeszłego roku, księżyc czasami płata figle i w 2013 r. niestety dobrej pogody nie zagwarantował. Czego pewnie najbardziej żałuje Killian Jornet, któremu nie dane było ukończyć tego biegu i się chyba obraził, bo w tym roku nie ma go na liście startowej.

Dwa dni temu, tj. 9 września odbył się bieg kwalifikacyjny. Takie są zasady Elbrus Race, że we właściwym biegu (dwa warianty trasy do wyboru + trzeci turystyczny) mogą rywalizować tylko ci biegacze, którzy ukończyli w odpowiednim czasie bieg kwalifikacyjny na trasie od beczek (3708m npm) do Skał Pastuchowa (4800m npm). By się zakwalifikować do Elbrus Race zawodnik musi pokonać ten dystans w 2 godziny i zejść do linii startu przed godz. 16:00. Ci, którzy zmieszczą się w czasie 2 godz. 50 min. mają szansę wzięcia udziału w wyścigu, ale tylko na trasie turystycznej.

Niezła rozgrzewka szczególnie dla tych, którzy wybierają trasę "Extreme" z Azau (2400m npm). Klasyczna opcja wiedzie od beczek. Jest jeszcze ponoć trasa turystyczna, ale poza tym, że jest i ma w gratisie dwóch przewodników, więcej informacji o niej nie znalazłam...

A tak wygląda trasa - w wymiarze 3D:


Granatowym kolorem oznaczona jest trasa "Extreme"; czerwonym - klasyczna, a jasnoniebieskim - trasa kwalifikacyjna.
 
Z wieści z biura zawodów wynika, że pogoda nie jest najlepsza, ale dwa dni temu katalońscy alpiniści zdobyli szczyt, więc nie jest tak źle. W górach pogoda może się zmienić w ciągu paru godzin, a nawet szybciej. Mam jednak nadzieję, że w tym roku nie pokrzyżuje planów i zawodnicy bezpiecznie wbiegną i zbiegną ze szczytu.

Widok z bazy zawodów na metę!


A wracając do naszego konkursu - na Wasze odpowiedzi czekamy do końca weekendu, tj. do niedzieli 14 września do godz. 20:00. Wśród tych osób, które prawidłowo odpowiedzą na nasze pytanie wylosujemy nagrodę niespodziankę :)

Tymczasem trzymamy kciuki za Michała i Tomka, a ja już tradycyjnie napiszę - do zobaczenia na Elbrus Race za rok, albo dwa!

Ania

3 komentarze:

  1. na pudle stali Andrzej Bargiel i Daniel CHojnacki...no chyba, ze bierzemy pod uwage podzial na plec, to jeszcze Ola Dzik...co wygralem? ;) pozdro-les

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś na pewno, bo ujął nas bardzo fakt, że odpowiedziałeś jako pierwszy i że czytasz naszego bloga bez fejsbukowego wspomagania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jasne, ze czytam! niektorzy zaczynaja dzien od biegania...a ja od BIEGACZEK ;) pozdro-les

    OdpowiedzUsuń

Co Ty na to? Podziel się z nami!