Nie lubię słodkich żeli energetycznych i innych tego typu
batonów. Są dla mnie za słodkie i za… sztuczne. Lubię wiedzieć co jem, jeść
zdrowo i bez konserwantów.
Dlatego eksperymentuję z własną produkcją batonów
energetycznych, które stanowią doskonałą przekąskę nie tylko po biegu, czy w
trakcie dłuższego wybiegania, ale też są dla mnie idealnym zdrowym podwieczorkiem.
Przepis jest bardzo prosty, do tego stopnia, że nie trzymam
się sztywno jakiś proporcji, tylko łączę składniki "na oko", tak by zmieszane
razem miały konsystencję ciasta na muffiny lub zaprawy murarskiej – w zależności,
co bardziej przemawia do naszej wyobraźni.
Składniki:
- Płatki: owsiane, jęczmienne, żytnie, orkiszowe - ja dodaję takie jakie mam pod ręką, a najchętniej wszystkie. Korzystam z malaksera, więc nie muszą być błyskawiczne. Jeśli masz do dyspozycji tylko miskę użyj tych błyskawicznych.
- zarodki pszenne
- szczypta soli
- łyżeczka cynamonu
- orzechy (laskowe, włoskie – posiekane, jeśli nie masz malaksera)
- ok. 1/2 szklanki oleju
- ok 2/3 szklanki miodu
- jedno duże jajo
- bakalie: figi, słonecznik, rodzynki, żurawina, morele, śliwki – co lubisz
Polecam też szałwię hiszpańską i sezam.
Wszystko mieszam i ewentualnie dodaję więcej jajka, miodu
czy oleju, by uzyskać odpowiednią konsystencję.
Piekarnik rozgrzewam do 1800 C.
Blachę wykładam silikonową matą do pieczenia, ale można też
użyć papieru do pieczenia. Ciasto przekładam na matę i rozprowadzam (to
najżmudniejsza czynność całej tej operacji) na całej szerokości, na grubość ok
1 cm. Warto mocniej docisnąć, by nie miało w sobie pęcherzy powietrza.
Piekę ok 20-25 minut – do momentu, aż brzegi zbrązowieją,
chyba, że ktoś lubi taką mocniej przypieczoną wersję. Po wyciągnięciu z piekarnika
należy zostawić do ostygnięcia i dopiero jak jest całkowicie zimne, a tym samym
twardsze, przełożyć na deskę i pokroić. Ja kroję w prostokąty, przypominające
kształt zwykłego batonika.
Batony idealnie sprawdzają się po biegu, jak i podczas wycieczek rowerowych, wypraw górskich. Można je bardzo długo przechowywać i nie twardnieją.
Smacznego!
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co Ty na to? Podziel się z nami!